Zaczęło się od tego, ze zgubiłam Big Shota - tak jak sama nazwa wskazuje nie jest to maleństwo.....
Chyba już pora przestać mówić o konieczności sprzątnięcia pracowni- czas najwyższy przejść do czynów.
Ale co tam- stwierdziłam, ze przecież mam robala- nie będę tracić czasu na poszukiwania- kiedyś się znajdzie.....
Zaczynam wycinać listki- wszystko cacy- ale zachciało mi się wyembossowanych żyłek na listeczkach.
Robię solidną kanapkę , kręcę nie bez wysiłku, coś tam trzeszczy i nagle trach - płytka C przeszła do historii....
Następnie przy wyjmowaniu szczątków skaleczyłam się wykrojnikiem ( tak, tak- ja tez do tej pory uważałam, ze to niemożliwe)
Potem już z górki, wena szalała, Jasi też ;) - ale mimo wszystko udało mi się machnąć 5 stron jesiennego albumu.
Bałagan po procesie twórczym niestety nie zmalał - więc jeżeli:
"ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"
coś o moim BigShocie uprasza się o kontakt ;)
A tu kilka migawek mojego albumu:
Stemple Agaterii i Lemonade a papiery to oczywiście jedyne słuszne z
jak można zgubić bigschota!? ;) proponuję zrobić zdjęcia pracowni, może uda się komuś go znaleźć? ;) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń...a rzeczywiście, na papierkach galerii papieru pracuje się z przyjemnością- dziś odebrałam przesyłkę, dziś zrobiłam: http://jadwiga-sercemtworzone.blogspot.com/2012/11/mapka-ayeedy.html
OdpowiedzUsuńJa też stale coś gubię... tzn nie, to nie tak. Ja nie gubię, tylko kładę gdzieś i ta rzecz mi się najzwyczajniej w świecie chowa :) Ale jestem pewna, że prędzej czy później jej się znudzi, pokaże się znowu i będziemy żyły razem długo i szczęśliwie, czego i Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńA migawki albumowe interesujące, ja chcę więcej! Pozdrawiam.
O żesz ty, zaszalałaś:) Fajowy albumik się szykuje!
OdpowiedzUsuńBig Shota nie zgubiłam, bo go po prostu nie chowam z lenistwa, ale płytkę jedną też 'pękłam', wykrojnikiem się pocięłam - w normie jesteśmy obie:)
Rozumiem doskonale... ja zgubiłam płytkę do embossingu oraz 2 stemple z napisem "Wesołych Świat" na bloczku akrylowym zaraz po robieniu kartek i już myślałam ze ze ścinkami wyrzuciłam ( stemple, nie płytkę oczywiście) ubolewałam, humoru nie miałam ale się udało mężuś pomógł i odnalazł płytkę w archiwum X i z tego szczęścia zauważyłam stempelki - czego i Tobie życzę. Ach ten nasz twórczy bałaganik
OdpowiedzUsuńMam pytanie, skąd wzięłaś taką piękną gałązkę z ptaszkami <3 ? To Twój własny projekt?
OdpowiedzUsuńTo jest stempel - z serii tych: "mam ale nie wiem skąd" - na pewno nie Agateria - postaram się poszukać producenta - ale dzisiaj nie dam raczej rady - wszystkie stemple przechowuję bez opakowań
Usuń